
Kochani!
Rzadko się zdarza, ze piszę na tym blogu o polityce. Jeśli mam w jakiś sposób wyrazić swoją płynącą głęboko z trzewi awersję do PiSu – robię to z dystansem i satyrycznie. Z całego serca nienawidzę ludzi, którzy pod szyldem prawa i sprawiedliwości sprzedają tanie prawdy dla maluczkich. Którzy zarzucając oponentom niemoralne zachowanie, sami mają z moralnością tyle wspólnego co ja z kościołem katolickim!
To co porusza mnie najbardziej, to przekształcenie mediów publicznych w partyjne, na niespotykaną, nawet za komuny, skalę. A co gorsze, to skaptowanie ludzi, którzy służalczo w tych mediach merdają ogonkami. Wiem, jak trudno się przeciwstawić żądaniom dysponentów, bo sam zostałem zwolniony dyscyplinarnie z prywatnego radia za niewykonanie obowiązków służbowych. Paradoksalnie, jedną z przyczyn, była odmowa nagrania materiału na niekorzyść zakonu salezjan, którego członkowie „odwdzięczyli” mi się bardzo brzydko, wyrzucając bez dania racji z ministrantury mojego syna. To dawna historia, ale wciąż siedzi mi na wątrobie. Ale wiem, też, że tak jak zrobiło to w 1982 roku wielu dziennikarzy, można z usług reżimu zrezygnować. Bowiem nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.
Niszczenie sądownictwa, centralizacja władzy, dezintegrowanie samorządności poprzez brak finansowania, to tylko drobny ułamek łajna, którym obrzuca nas Kaczyński za pośrednictwem swoich popleczników. Ten sfrustrowany, pełen nienawiści człowiek nie ma w swoim otoczeniu nikogo, kto by mu położył rękę na ramieniu spojrzał w oczy i rzekł:
„Dość, stary! Był już sto lat temu taki gość, który szedł podobną drogą!”
Najbliższe wybory są piekielnie ważne.
Równie ważne, co te z czerwca 1989 roku. Wtedy, o połowę młodszy, nie wierzyłem, że się uda. Udało się! Teraz odwrotnie. Jestem pewien, że opozycja wygra! Że zmobilizują się niezdecydowani, że pójdą wahające się kobiety, którym politycy od ośmiu lat zaglądają do majtek. Że ludzie, którym wtyka się publiczne pieniądze, pójdą po rozum do głowy i odbiorą mandat tej dziwnej formacji. Ni to prawicy, nie socjaldemokracji. Ja ich nazwałem roboczo „Negatorami”, bo nie mają żadnego pozytywnego programu. A takich ludzi nie cierpię. Są toksyczni, dostrzegają wszędzie brud, ignorując piękno. Proponują sztukę, która ani z muzyką, ani z plastyką nie ma wiele wspólnego. Wierzcie mi – nie jestem wyznawcą poprzedniej ekipy. Wiele spraw zawalili. Chociażby prowincję.
Ostatnio byłem w położonym wysoko w górach, przysiółku Bogdanówka, nieopodal Pcimia. Rozmawiałem ze starszym, sympatycznym skądinąd człowiekiem. Gdy zapytałem jak sobie radzi w zimie z odśnieżaniem, odpowiedział, że poprzedni wójt z PO zaproponował im, żeby sobie „odkidywali” śnieg łopatami. „A jak jest teraz?” – zapytałem. Odparł, iż odśnieża pług. A wójt jest nowy? Tak, z PiSu…
Dlatego namawiajcie, przekonujcie, żeby głosować na Koalicję, PSL, Lewicę, Trzecią Drogę, ale nie na pisowskich pyszałków! A przede wszystkim idźcie głosować. Referendum olejcie, bo to kolejna manipulacja. Wystarczy odmówić przyjęcia karty referendalnej i dopilnować odnotowania tego faktu.
Tym razem jestem pewien, że się nie pomylę i PiS wyląduje za burtą.
Czy mam rację – przekonamy się już za kilka dni!!!
Nawet gdybym nie była do końca pewna czy głosować to na pewno mnie przekonałeś. Mam nadzieję, że Wygramy!!!
Ewa, koniecznie głosować! Jeśli Ci nie odpowiada Tusk – głosuj na Trzecią drogę, Lewicę, PSL. A najlepiej wpisz w wyszukiwarce latarnik wyborczy i porównaj sobie swoje odpowiedzi z tymi z partii politycznych. No i cieszę się, że mam dar przekonywania :). Udostępniaj mój post niezdecydowanym! Dziękuję za komentarz.