Nie wiem czy pamiętacie pana, który w pociągu, jesienia ubiegłego roku, opowiadał mi swoją historię miłosną.
Pisanie o skomplikowanych książkach jest niemniej skomplikowane. Trwa to długo, a efekt jest daleki od oczekiwań…
Krótka, żartobliwa recenzja na pograniczu metereologii i literatury pięknej.
Wierszyk z charakterystycznymi dla autora, niewyszukanymi rymami ?.
Ale cała reszta jest – co tu dużo gadać – świetna!!!
Beza to kultowe ciastko mojej młodości. Doczekała się wreszcie uwiecznienia…
Uwaga! Wiersz zawiera lokowanie uczuć, a nie produktu…