Postanowiłem pomęczyć Was jeszcze moją po-twórczością, tym razem pod postacią podkastu. Walor wersji do słuchania jest taki, że zawiera bonus w postaci moich niezwykłych wynurzeń. Tego nie znajdziecie w opublikowanej wersji do czytania.mnie osobiście bardzo podoba się sposób interpretacji wiersza…
Mam też apel: jeśli macie jakiś pomysł na temat do podkastu chętnie przytulę. Pod warunkiem, że nie bęzie to relacja z Marsa lub wywiad z Naczelnym Satyrykiem, bo gdzie jak gdzie, ale mnie do Belwederu na pewno nie wpuszczą 🙂
Dziś będzie mniej czytania, więcej słuchania. To może oznaczać tylko jedno: kompletną dezinformację moich Czytelniczek i Czytelników.
Cud technologii czyli jedność bloga i podkastu
Taka trochę kartka z kalendarza 🙂