Mam też apel: jeśli macie jakiś pomysł na temat do podkastu chętnie przytulę. Pod warunkiem, że nie bęzie to relacja z Marsa lub wywiad z Naczelnym Satyrykiem, bo gdzie jak gdzie, ale mnie do Belwederu na pewno nie wpuszczą 🙂
Po długiej absencji odwiedziłem krakowskie Błonia. Było tak sympatycznie, że nie mogłem przekonać sam siebie do powrotu. Dopiero zapadające ciemności przekonały mie, że dość tej zabawy 🙂
Istotny dla rolkarzy moment następuje na 13 km ( licząc od naszego startu). Ścieżka rozwidla się – jeden jej odcinek prowadzi ostro pod górę na wprost, drugi skręca w dół pod kątem 90 stopni. W ciemno wybraliśmy drugi wariant – okazał sie łatwiejszy, mimo, że napotkaliśmy nardziej niż dotychczasowe wymagający podjazd i zjazd. Wersja „na wprost” jest krótsza, ale wymaga sporych umiejętności zjazdowych i zdecydowanie bardziej polecam ją rowerzystom.
Jakby tu napisać? Ogarnęło mnie totalne lenistwo, brak motywacji i wakacyjna dezynwoltura. Tego słowa akurat nie rozumiem, ale jest w mediach taki trynd, żeby używać słów obcego pochodzenia. Nikomu to nie przeszkadza, że owe wyrażenia są językowymi imigrantami i jako…
SMS – powszechna wśród młodzieży forma komunikacji, może budzić również uzasadnioną radość u osobników starszego pokolenia. Takich jak ja.